Holokolo to innowacyjna marka, która oprócz sprzedaży szeregu produktów rowerowych, wnosi na rynek również własną kolekcję odzieży. Oferta stale powiększa się o nowe produkty. Pierwszy jesienny miesiąc wykorzystałem na przetestowanie długiej odzieży termoaktywnej i ochraniaczy na buty z nowości stworzonych właśnie na chłodniejszą porę roku.
Gdy pogoda staje się chłodniejsza, trzeba uzupełnić swoją garderobę o cieplejszą odzież. W tym roku pogoda załamała się dość wcześnie, dlatego trzeba było, z dnia na dzień, wymienić letnią garderobę na przejściową, bądź zimową. Choć nie lubię takich chłodów, to wykorzystałem to jako okazję do przetestowania odzieży termoaktywnej.
Bardzo ważnym aspektem każdego treningu w okresie przejściowym lub zimowym jest dobrej jakości warstwa podstawowa. Jej właściwości decydują o tym, czy podczas jazdy będziesz czuł się komfortowo. Jeśli warstwa podstawowa nie odprowadza wystarczająco potu do innych warstw w ramach swoich właściwości termoregulacyjnych, Twoje ciało pozostanie mokre i nawet najlepsza kurtka nie ochroni Cię przed zimnem.
Holokolo Winter Base Layer z długim rękawem
Design
Ma krój unisex. Termo z długim rękawem dostępne jest w kolorze czarnym i białym. Wybrałem moją ulubioną czerń w rozmiarze L, która jest jednocześnie rozmiarem ubrania, które na mnie pasuje. Na ubraniach zastosowano minimalistyczny styl, więc nie znajdziesz tu dużych logo czy napisów. Jako że jest to warstwa bazowa, uważam, że takie "bazgroły" nie są potrzebne, a białe logo Holokolo na piersi jest wystarczające, natomiast w połączeniu z czarną bazą tworzy ciekawy kontrast.
Krój
Ma krój slim, jest elastyczna, ale kompresja nie jest nadmierna, więc nie odczujesz nieprzyjemnego ścisku.
Kołnierz został zaprojektowany w nowoczesnym stylu z okrągłym dekoltem, dzięki czemu nie będzie Cię ściskał w okolicy szyi. Na koszulce jest sporo szwów jak na mój gust, jednak nigdzie mnie nie uciskały i nie wpływają na funkcjonalność.
Użyte materiały
Składa się z kilku materiałów, które są stosowane w różnych częściach odzieży. Na zewnętrznej stronie znajduje się lycra. Od wewnątrz koszulka jest ocieplona polarem, co daje bardzo duże poczucie komfortu.
W okolicach pach, gdzie człowiek najbardziej się poci, zaprojektowano strefy siatkowe z oddychającej tkaniny. Długie rękawy są zwężone na końcu i nie podciągają się do góry nawet przy zakładaniu dodatkowych warstw odzieży.
Funkcjonalność + odporność
Koszulki używałem jako pierwszej warstwy podczas treningów, a drugą i trzecią warstwę stanowiła kurtka przejściowa Castelli Perfecto Ross. W ładne i cieplejsze dni wystarczyła mi koszulka Monton Traveler w połączeniu z odzieżą termiczną. W moim odczuciu jest wygodna głównie dzięki polarowi od wewnątrz.
Wypróbowałem więc ubrania w różną pogodę od +5 do +18 stopni. Podczas jazdy zmieniałem też intensywność treningu. Podczas treningów wytrzymałościowych w chłodniejsze dni koszulka sprawdziła się dobrze, nie pociłem się nadmiernie, a ona sama potrafiła odprowadzić pot w kierunku kolejnych warstw. Podobnie było w przypadku treningu na niższych intensywnościach. Problem pojawił się nieco przy wyższych intensywnościach i temperaturach powietrza. Gdy temperatura wynosiła około +10 stopni lub więcej, koszulka przestała odprowadzać pot, szczególnie na klatce piersiowej i plecach. Koszulka jest bardziej dopasowana do chłodniejszej pogody, więc idealnie nadaje się na chłodniejszą jesień i zimę.
Dlatego jeśli na zewnątrz jest cieplej, wybierz połączenie bielizna termiczna + krótka koszulka. W tym zestawieniu się sprawdziła, a w przypadku dłuższej jazdy w różnym profilu terenu nie należy zapominać o kamizelce. Trenując w przejściowej kurtce Castelli, trzeba jej trochę pomóc w odprowadzaniu potu i skorzystałem z "lifehacka" polegającego na rozpięciu górnej warstwy. Potem nastąpiła lepsza wentylacja i pot nie oblewał mnie tak bardzo. Koszulkę po każdym wypadzie prałem zgodnie z zaleceniami na metce. Nie skurczyła się, ani nie stracił swoich właściwości użytkowych.
Wyniki testu
Termo Winter Base Layer odpowiada jakością w przedziale cenowym, w którym jest sprzedawana. Jest odpowiednia dla początkujących rowerzystów lub rowerzystów, którzy jeżdżą z mniejszą intensywnością w chłodniejszych miesiącach. Termo i jego właściwości funkcjonalne uważam za bardziej przydatne w chłodniejsze dni i na treningach o niższej intensywności. Myślę, że nie straci na znaczeniu w innych sportach, takich jak turystyka piesza, skialp czy narciarstwo zjazdowe.
Ochraniacze na buty Holokolo Thermal Waterproof
Kolejnym akcesorium, które przetestowałem w tym okresie są ocieplacze na buty. Jak już pisałem sezon jesienny ma swoją specyfikę w różnych warunkach i często droga jest mokra, nie tylko z powodu deszczu, ale też np. porannych mgieł. Osobiście lubię mieć suche i ciepłe stopy, więc poniżej +10 stopni zakładam ocieplacze na nogi podczas treningu na rowerze szosowym. Jak Holokolo Thermal Waterproof wypadł w teście ?
Design + krój
Ochraniacze są w kolorze czarnym, nie zapomniano również o bezpieczeństwie - zastosowano elementy odblaskowe z logo Holokolo. Wybrałem rozmiar L (42-44). W tym rozmiarze dobrze pasują mi na moje 43-owe bloki. Są odpowiednio dopasowane i dobrze podążają za kształtem obuwia. Zatrzymują ciepło i w przypadku mokrej drogi nie dostanie się do nich woda.
Na zewnątrz zastosowano wodoodporny i wiatroszczelny materiał, a od wewnątrz są ocieplone polarem. Od dołu znajduje się klasyczne zapięcie na rzep, a z boku umieszczono główny zamek do zapinania.
Zakładanie i zapinanie
Bardzo ważną cechą ochraniaczy na buty jest manipulacja podczas ich zakładania i zdejmowania. Kolejną niezbędną cechą jest płynnie działający zamek błyskawiczny, ponieważ w przypadku niektórych marek spotkałem się z tym, że zanim upchnąłem w nie buty, zdążyłem się już porządnie spocić. Z Thermal Waterproof nie miałem tego problemu, ponieważ dobrze się zakładały i gładko naciągały. Nietypowo umiejscowiony z boku zamek błyskawiczny trochę przeszkadzał w systemie BOA.
Funkcjonalność + odporność
Według opisu producenta nadają się do temperatur +5 do +15 stopni. Testowałem je w takich temperaturach i nosiłem je w bardziej chłodne dni. Podczas ich testowania często na drodze pojawiała się woda, więc myślę, że przetestowałem je prawidłowo. Ich walory użytkowe były dla mnie świetne, ani razu nie przeszła przez nie woda. Przy ładnej pogodzie stopa nie pociła się i ogólnie byłem z nich bardzo zadowolony. Jeśli chodzi o trwałość, to również nie zawiodły. Celowo podczas testu częściej je zdejmowałem i zakładałem, a one nie straciły kompresji i nigdzie się nie rozerwały. Suwaki nie podjeżdżały ani nie rozpinały się podczas jazdy.
Wyniki testu
Z ochraniaczy byłem naprawdę bardzo zadowolony. Uważam, że spisały się dobrze i wybrałbym je w temperaturze od +5 do +15 stopni.
W mojej ocenie marka Holokolo wypuściła na rynek wysokiej jakości akcesoria zimowe w świetnej cenie i mogę je Wam tylko polecić.