Każda społeczność ma swoje ustalone reguły – nie inaczej jest i w kolarskim peletonie, który rządzi się wieloma niepisanymi zasadami. Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z rowerem i wstydzisz się zapytać o pewne rzeczy swoich "starszych" kolegów, zapraszam do przeczytania poniższego artykułu, w którym wybrałem 4 pytania, które najczęściej nurtują rowerowych nowicjuszy.
Przygodę z tym pięknym sportem rozpocząłem w 2003 roku. Jako świeżak wsiadłem do rozpędzonego „pociągu” w postaci kolarskiej drużyny młodzieżowej. Na początku ze zdumieniem obserwowałam, jak grupa rządzi się wieloma zasadami, których zupełnie nie rozumiałam. Nie znałam dobrze chłopaków i często byłem nazywany niedźwiedziem, dywanem itp., aż na którymś treningu postanowiłam przełamać tabu i zaczęłam zadawać pytania.
1. Golisz nogi?
Na wstępnym treningu zauważyłem, że wszyscy faceci mieli podejrzanie gładkie nogi. Ponieważ byliśmy rówieśnikami i wszyscy mieliśmy wtedy około 14 lat, pomyślałem sobie: "Biedaki, pewnie im jeszcze nie urosły". Po rozpoczęciu regularnych treningów zacząłem podejrzewać, że te błyszczące i lśniące nogi nie są przypadkiem. Często słyszałem uszczypliwe komentarze typu: "Dajesz, Niedźwiadku", "teraz Dywanik". Moje podejrzenia potwierdziły się i po krótkiej rozmowie z kapitanem drużyny odkryłem, że rowerzyści golą nogi. Że co? Co ja jestem, jakaś baba? Najwyraźniej tak, bo zaraz po treningu wziąłem do ręki maszynkę. Od tego czasu golenie nóg stało się dla mnie czymś w rodzaju rytuału i golę je regularnie od 16 lat.
Oprócz roli estetycznej, golenie ma również znaczenie praktyczne:
- masaże już nie bolą
- w przypadku upadku rany są lepiej oczyszczone i lepiej się goją
- ogólna higiena jest lepsza
- gładkie nogi są lepiej nasmarowane filtrem przeciwsłonecznym
- i oczywiście aerodynamika, jadąc na 50 km ze średnią prędkością 50 km/h zyskujemy około 3 sekund. Przekonałem Was? ☺
2. Nosisz majtki pod spodenkami kolarskimi?
To pytanie ma charakter intymny, więc chyba nie wypada go zadawać byle komu, napiszę tu zatem, w jaki sposób JA "odkryłem Amerykę". Na pierwszym zgrupowaniu po ciężkim treningu zrzuciłem spodenki kolarskie, pod którymi miałem "slipy". W pokoju wybuchł głośny śmiech i kolejne faux pais ujrzało światło dzienne. Otworzyło mi oczy spotkanie z kapitanem drużyny i informacja, że wkładka w spodenkach jest antybakteryjna i pod nią raczej nie nosi się bielizny. W taki sposób poznałem przyczynę powstawania potreningowych siniaków i otarć we wrażliwych częściach męskiego ciała.
Jest tylko jedna wada nienoszenia majtek pod spodenkami kolarskimi – w przypadku upadku i przetarcia materiału świecisz golizną jak święty turecki.
3. Ile przejechałeś km i jakie jest Twoje FTP?
Wartość tych dwóch parametrów może zdradzić wiele o prawdziwej sprawności kolarza i nie od każdego otrzymasz odpowiedź. Są rowerzyści, którzy dosłownie chwalą się tymi danymi, a inni wręcz przeciwnie - znam takich, którzy z wyczuciem strzegą informacji o osiągach. Dlatego jeśli interesują Cię czyjeś wyniki zawsze staraj się sformułować pytanie w następujący sposób: ile km przejeżdżasz rocznie? Jak myślisz, ile masz watów FTP ?
4. Dlaczego hobbystyczni zawodnicy nie noszą strojów zespołów pro, reprezentacyjnych, bądź koszulek mistrzowskich?
Osobiście nosiłbym strój pro lub koszulkę mistrza tylko wtedy, gdybym nim był lub gdybym jechał w trasę, aby kibicować mojej ulubionej drużynie, ewentualnie gdybym chciał dostać ją podpisaną przez mistrza świata. I znowu, jest to pewnego rodzaju faux pais w społeczności kolarskiej, ponieważ na takie koszulki trzeba sobie naprawdę zasłużyć. Jeśli nie masz na dodatek wyrzeźbionej sylwetki, wygląda to komicznie. Dlatego proponuję zdecydować się na coś bardziej subtelnego. Właśnie tego typu fajne rzeczy znajdziesz w Holokolo. Sprawdź na przykład kolekcję od UYN, CASTELLI, czy MONTON.
Mam nadzieję, że w jakiś sposób pomogłem Wam tym artykułem i odpowiedziałem na pytania, które być może baliście się zadać swoim starszym stażem kolegom kolarzom.